Cześć!
Czy wiecie, że w ubiegłą niedzielę minęły dwa lata odkąd przyszłam na świat? Rodzice mówią, że niezwykle szybko zleciał im ten czas, zresztą nie ma się co dziwić, przecież tyle się od tej pory zmieniło.. Przede wszystkim z piszczącego noworodka przeistoczyłam się w wesołą, rozgadana panienkę!
Taki dzień nie mógł przejść bez echa, chociaż przyznam szczerze, że nie rozpoczął się zbyt pomyślnie.. Ale od początku.
Już dzień wcześniej mama przygotowała tort i tradycyjnie wymyśliła wierszyk urodzinowy. Ja go również tradycyjnie zamieszczam, ku pamięci, na blogu:
(autor: Mama Guga)
Dzień nas spotkał wyjątkowy
żadna z tego tajemnica
Bo Jagódka, ta malutka,
już dwa latka kończy dzisiaj
Pędzą lale i kucyki
kurki, pieski, misio, konik
Nawet kotka Hello Kitty
na swych łapkach szybko goni
I prezentów całą górę
Jagódeczka wnet przyjmuje
"Za te wszystkie upominki
bardzo wszystkim Wam dziękuję!"
Z czekolady słodki biszkopt
masa z malin- znakomita!
To mamusi słodkie dzieło
w buziach gości szybko znika
Jak tu miło, jak wesoło!
"Sto lat" piąty raz śpiewają
Lale, misie i pluszaki
do zabawy zapraszają!
Sam tort zrobił na mnie ogromne wrażenie, tak ogromne, że aż się rozpłakałam ze szczęścia! (no dobra, przyznaję, że wystraszyłam się racy). Tego było dla mnie za wiele i od tej pory postanowiłam go omijać z daleka!
Kiedy w końcu mogłam rozpakować prezenty humor mi się zdecydowanie poprawił! Dostałam książkę, torebkę i moje ukochane żelki! Z racji urodzin mogłam pochłonąć całą paczkę!
Szkoda mi było Poluni, że nie mogła ich skosztować, ale ona wcale nie wyglądała na smutną z tego powodu..
Po obiedzie wybraliśmy się do parku na Zdrowiu.. Tuż po dotarciu na miejsce..zasnęłam! Na szczęście mamusia robiła zdjęcia, więc nic mi z tej wyprawy nie umknęło..
Trochę tacie ciążyłam, więc wyeksmitował Polę z gondolki, a umieścił w niej śpiącą mnie!
Jak się później okazało, pod moją nieobecność cykali sobie fotki z Polunią w najlepsze!!
Całe szczęście, nie była to jedyna atrakcja zaplanowana na ten dzień. Po powrocie do domu mama kazała mi się szybko przebrać w strój kąpielowy z Hello Kitty. Już czułam co się święci- pojedziemy na basen!!
Moja intuicja mnie nie zawiodła, niedługo później pluskałam się w ciepłej wodzie w Wodnym Raju..
Wieczorem z wrażenia długo nie mogłam zasnąć.. To był wspaniały dzień!