Hej!
Dawno nie pisałam Wam co u mnie słychać.. Troszkę się zmieniło, bo od środy mieszkam z mamusią tutaj:
Troszeczkę kaszlałam i pani doktor powiedziała, że dobrze by było podleczyć się porządnie inhalacjami i dożylnymi lekami.. Mam tak tłuste łapki, ze żadna żyłka nie chciała się pokazać, więc założono mi "antenkę" w skórę główki!
Teraz codziennie przychodzi do nas tatuś, włącza mi "Dziadka Lulka" na youtube i przytyka do noska inhalator! Czasami się już złoszczę, że to tyle trwa, ale zazwyczaj cierpliwie znoszę wszystkie zabiegi!
W sumie, to całkiem mi się tutaj podoba, niestety mamusi nieco mniej, bo musi spać na twardej kozetce.. Mam nadzieję, że następny post napiszę już z domku.
Do zobaczenia!
Do zobaczenia!