środa, 20 lutego 2013

Nauka pełzania



Ahoj!

Ostatnio mama wyczytała w mądrych książkach, że (niemal) czteromiesięczniak jest "dzieckiem podłogowym" i aby rozwijał się prawidłowo musi część dnia spędzać na płaskim podłożu bawiąc się i próbując pełzać. Nie zastanawiając się długo rozłożyła kocyk i umieściła mnie przed kominkiem z nadzieją, że popiszę się jakąś wyjątkowa sprawnością fizyczną.. Niestety, oprócz opierania się na przedramionach i wierzgania nóżkami nie znam więcej sztuczek! Nauka pełzania, obracania się na plecki dopiero przede mną!!




wtorek, 19 lutego 2013

Jagódkowe minki


Witajcie!

Dzisiaj zima na dobre zawitała w Sokolcu i przysypała śniegiem cały świat za oknem.. Ku rozpaczy mamy, nie bardzo miałam ochotę na drzemki i spokojne leżenie w wózeczku (którego nienawidzę!!). Dokazywałam, marudziłam, że chcę na rączki i robiłam śmieszne minki! Zresztą sami zobaczcie:








Nareszcie pojawiła się ciocia Misia, której nie było u nas od 10 godzin! Jak na nią to na prawdę cała wieczność.. 
Po niemal godzinnej toalecie zapadła w kilkugodzinny, zimowy sen..



niedziela, 10 lutego 2013


Witam!

Dzisiejsza pogoda nie sprzyjała mojemu pobytowi na dworze, więc mama zdecydowała, że cały dzień spędzę w domu. Sama ukręciła na siebie bat- na świeżym powietrzu natychmiast usypiam, a siedząc w domu ciągle trzeba mnie zabawiać! Pogadałam trochę z mamą, potem pobawiłam się z misiami..




Wujek Henio i ciocia Misia też nie są dziś w najlepszej formie- cały dzień śpią! Misi się nie dziwię, bo lumpiła się przez połowę nocy, ale Pies-Uszczelka??



czwartek, 7 lutego 2013



Ahoj!

Dzisiaj odwiedził mnie wyjątkowy gość- moja prababcia Marysia. Byłam troszkę zaspana, kiedy przyszła się ze mną przywitać, ale kiedy się do mnie uśmiechnęła natychmiast przypomniałam sobie kim jest ta pani! 


Dzisiaj w Sokolcu mieliśmy piękny, słoneczny dzień, dlatego korzystałam z niego ile wlezie! Babcia mnie ciepło ubrała i wystawiła na taras, żebym mogła pooddychać lutowym powietrzem. Pilnował mnie wujek Henio- zawsze gotowy do stawania w mojej obronie!



Popołudnie minęło mi na marudzeniu i próbie wymuszenia na mamie, żeby mnie troszkę ponosiła.. W końcu babcia się zlitowała..


środa, 6 lutego 2013

Raz, dwa, próba mikrofonu..


Cześć wszystkim!

Trochę się stresuje, bo to moja pierwsza wizyta w wirtualnym świecie.. Do tej pory był mi znany tylko ten łódzki i sokolecki a tutaj taka zmiana! Ale zaraz- najpierw się przedstawię..
Mam na imię Jagódka i jestem wesołym 3-miesięcznym niemowlakiem! Już nie małym, piszczącym noworodkiem- o nie! Nawet nie wiem kiedy minęły te 3 miesiące- mama mówi, że jej ten czas minął równie szybko, pewnie dlatego, że ma ze mną trochę roboty.. Aktualnie przebywam z nią u dziadków, a tatuś niestety musi pracować i to głównie dla Niego założyłam tego bloga- żeby mógł śledzić moje harce i psoty:) Tak,tak Tato, przesyłamy Ci mroźne buziaki i uciekamy na taras pooddychać górskim powietrzem!