Siema wszystkim!
Jest kilka dni w roku, na które czekam z niecierpliwością.. Moje urodzinki, Mikołajki i święto wszystkich dzieci, czyli 1 czerwca!! W tym roku obchodziłam je po raz drugi, chociaż pierwszy raz jako Starsza Siostra. Rodzice spakowali mnie do żyrafkowego fotelika, a Polę do kubełka dla maluchów i wyruszyliśmy do miejsca pełnego atrakcji! Dodam tylko, że mój paluszek już na stałe zamieszkał w pyszczku (wychodzi mi kolejny kiełek)..
Na ten jeden dzień zostałam koronowaną głową i mogłam poczuć się jak prawdziwa księżniczka!
Na rynku Manufaktury zastaliśmy dzikie tłumy dzieci.. Niestety, ze
względu na kolejkę, na moje ulubione lody od Grycana nie mieliśmy szans
się załapać przed północą, ale mama stanęła na wysokości zadania i
zorganizowała gdzieś równie pyszne!
Potem odwiedziliśmy wioskę Lego- tutaj właśnie zapałałam miłością do tych kolorowych klocków, których już dzisiaj, dzięki rodzicom, jestem właścicielką (niestety, nie w takiej ilości jak tam..)
Humor tak mi dopisywał, ze obdarowałam mamusię buziakami! Nawet nie musiała mnie specjalnie prosić..
A wiecie co było dopełnieniem mojego szczęścia? Kolorowy balonik z Pszczółką Mają, którego tatuś mi przywiązał do guziczka, żeby nie uciekł (a mocno tego dnia wiało)! Teraz, jako że jest wypełniony helem, zamieszkał pod sufitem w naszym mieszkanku..
Popołudnie pełne wrażeń dobiegło końca i niestety trzeba było wracać do domu.. Tato, tam zaparkowaliśmy!
Pewnie zastanawiacie się co w tym czasie robiła moja siostrzyczka.. Dokładnie to co na zdjęciu poniżej, pomimo pisków i wrzasków które nas otaczały!
Do usłyszenia niebawem!