sobota, 12 października 2013

Psoty w parku


Witajcie Kochani!

W końcu nadeszła moja ulubiona pora roku.. Wielkimi krokami zbliżają się moje pierwsze urodziny, jak ten czas szybko mija! 
Ostatnio prawie codziennie jestem w parku z babcią, dzisiaj wybrałam się tam z mamusią i z aparatem fotograficznym. Nie bardzo miałam ochotę na sesję, trochę byłam z tego powodu naburmuszona, nawet moja ulubiona huśtawka nie poprawiła mi humoru:


Mama starała się zaszczepić we mnie swoją miłość do kasztanków. Chyba jej się udało! Uwielbiam trzymać w łapkach te gładziutkie, brązowe przedmioty!


A jeszcze bardziej lubię je gryźć!


Moje bystre oczka nie przeoczą nawet najmniejszego robaczka, który wybrał się na spacer po ławeczce!


W drodze powrotnej do domu nawet leciutko się uśmiechnęłam, a co mi tam!